Wojna II
Młodziutki chłopak patrzy na te zjawiska wzrokiem w którym można wyróżnić albo strach..albo obojętność
Błysk pocisku w swietle słońca,
tysiace karbinow trzymanych przez
niedorostki.
Wystraszone twarze pod zielonymi helmami
Ledwie wystaja te male noski.
On tez miedzy nimi. Z przerazeniem
slucha
swistu kul w tysiecznym gwarze
powietrza.
Dzielnie kryje sie przed strzalem wroga.
Wokol niego ludzie padają, a on ciagle na
swym stanowisku trwa. Widac ze sie boi,
widac ze nie chce tu byc, w oczach
jednak
nie ma lez. Oprocz strachu nic nie
wyrazaja.
Kolejny strzal...tym razem celny..prosto w
jego
mala piers skryta pod mundurem. Zamyka
sie
wlasnie swiat na jego wolanie o
pomoc...Umiera
a w pamieci przyjaciol-zolnierzy na zawsze
zyc
bedzie jako dzielne Orlę Polskie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.