Wołanie o szczęście.
Czego tu brak ,nocną porą
W mym lotnym tchnieniu,w liści
szeleście?
Czemu nie mogę z ust mych wydobyć,
Słów wołających o szczęście?
Może brak w sercu słońca promieni
Może brak w nim ochoty.
Czemu z miłości swojej nie mogę
Zbudować muru obrony!?
Może brak siły sprawia ,że szlocham
Może to myśli zwątpienie.
Dziś jestem pewna,ze Ciebie kocham!
Moje odwieczne marzenie.
Czego tu brak tą nocną porą,
W mym lotnym tchnieniu, w liści
szeleście?
Dziś jestem pewna ,że Ciebie kocham...
Więc czemu wołam o szczęście?
Komentarze (2)
dobry wiersz + pozdrawiam
Przypomina mi treścią jeden z moich wierszy.
Jednak klimat Twojego bardzo mi się podoba, nadaje
odpowiedni charakter.
Czemu wołasz o szczęście? Poszukaj przyczyny
niekoniecznie w miłości. Może po prostu brakuje Ci
czegoś innego, spełnienia jakiś aspiracji?