Wracam
Znów myśl powraca jak ptak nieukojony,
Co szuka gniazda w ciemnościach nocy.
O mój grodzie ojczysty, chwałą otoczony,
Zapomnieć o Tobie nie w mojej jest mocy.
Szmer lasów, szept Wilii, praojców mowa
I matki dłoń czuła, i zapach bzu
latem...
Tam przyjaźń i wierność – czcze
słowa
Tutaj każdy jest bliski i każdy ci
bratem.
Wiatru powiew czulszy niż dotyk
kochanka,
Zmierzch pogodny, złota blaskiem
olśniony
I upragnionego wieńca na rzece wiązanka
By sen dziewczęcy o lubym został
spełniony.
Daleka od Ciebie zarazem jestem tak
blisko
By słowem i czynem dać wyraz istnienia.
Niech płonie odwieczne pamięci ognisko,
Niech spali cokolwiek niewarte
spełnienia.
Przemierzając długie ulice obcego miasta
Pamięć niczym ptak wciąż zatacza koła
– wracam tam, gdzie brzmi mowa
Piasta
I matka swe dziecię wciąż po polsku
woła.
Komentarze (4)
..."szept Wilii"znam ten szept z opowiadań mojej
babci...Wilno...Katedra...Ostra Brama...
Wyrosłam w takim szepcie....;-)))
Powróz z zagranicy chyba jest radosny, różne są
przyczyny i nie mi dociekać, lecz jak pisze autor
cieszy to peela, więc i czytelnika również rozwesela.
Po polsku i w Polsce. Wzruszający powrót :)
dobrze, że wracasz, bo pięknie piszesz :-)