Wracam myślami...
do tego
Co się wydarzyło w swoim czasie
nie przypadkiem zwane szczęściem
tętniące życiem w nas rozkwitało
nie gubiąc po drodze wiary nadziei
nie wymagaliśmy od losu zbyt wiele;
radość sprawiały nam małe rzeczy
jeden gest czuły dotyk wystarczały
żeby oczekiwaniom stało się zadość.
Mówiłeś, że będzie trwać wiecznie
a ja w imię miłości uwierzyłam...
Przychodząc we śnie, znikasz po chwili,
blask oczu przesłoniło zatęsknienie,
nie bez powodu przywołuję Twoje imię.
...
Dopóki gwiazdy na niebie będą świecić
a blask księżyca rozpraszał mroki nocy,
dopóty miłość będzie do serc się garnąć,
dostarczając im wzruszeń, magii i mocy.
Komentarze (122)
jestem w podobnym położeniu.
Mogę tylko ze zrozumieniem przytulić.
Urocze tęskne rozmarzenia. Nigdy nie można tracić
nadziei. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem.
Beztroskiego dnia:)