Wspomnienia
Oby jego długość Was nie zniechęciła!
Idę ścieżkami szarego miasta -
każda kostka brukowa,
niczym żyletka, przecina
dawne ślady naszego istnienia.
Moje zagubione w biegu kroki?
Wszystkie spisane odbiciem podeszwy:
spacer w niepogodę,
przyspieszony ze strachu krok,
gdy puszczałaś moją dłoń,
nieuważne potknięcie.
Zdaje się, że echo odpowiada
stukotem Twoich obcasów.
Betonowe chodniki krzyczą:
„Przecież tędy już szedłeś.”
Lecz słyszę tylko:” Dokąd zmierzasz?.”
Dumne kamienice patrzą
na moją wątłą sylwetkę
oknami, a w każdym Twoja twarz:
W jednym namalowana uśmiechem,
w innym osnuta jest smutkiem i łzami.
Najgorsze są te z obojętnością,
którą utkał drwiący czas,
celowo przysłonięte,
by słońce się nie przedostało.
Gdy podszedłem do znajomej ławki,
gdzie scyzorykiem nieudolnie
wydłubałem, że już na zawsze, aż po
grób,
przystanąłem, nie chciałem siadać.
Zielona, błyszcząca farba pokryła
dawne,wciąż ciepłe ślady przebytej
drogi:
Przecież jest świeżo malowana,
a już przykryta kurzem
i kroplami deszczu.
Komentarze (24)
Dziękuję Ci!
Widać już torszkę mnie znasz, bo wiesz co miałam na
myśli pisząc.
Pozdrawiam!
Potrafisz zaciekawić i rozbudzić wyobraźnię. Nasze
życie składa się ze wspomnień tych minionych i
przyszłych. Pozdrawiam:)
Każdy interpretuje inaczej. Chciałem ując to raczej
metaforycznie, jak widać nie wyszło. Wciąż się uczę,
więc uwagi są mile widziane.
Mnie też ten fragment zaciekawił; faktycznie, wychodzi
na to że droga biegnie przez ławkę, a i jeszcze że
droga jest świeżo malowana. Ja tak zrozumiałam - czy
to źle?
Komentarz obraźliwy. Brak jakiegokolwiek zrozumienia
tekstu.
Farba na ławce przykryła ślady przebytej drogi! To
którędy ta droga przebiegła: po ławkach?
Długość mnie nie zniechęciła,ładny wiersz,nawet długi
czyta się z przyjemnością :)Skojarzyło mi się ze
słowami piosenki "kto na ławce wyciął
serce".Serdecznie pozdrawiam.E.
pięknie...nie usiadłeś bo świeżo malowana a nie dla
tego że przeżywasz wspomnienia takie zakończenie było
by pozytywniejsze...bardzo piękny wiersz
vragoo nic mnie nie zniechęciło, bo wiersz jest po
prostu dobry. Ładny spacer, wspomnienia. Podoba mi
się, pozdrawiam-:)
moje zdanie już znasz ;) Podoba mi się ! :)
+
i tak pod świeżą farbą skończyła się niejedna
miłość...
Zatrzymałam się i tak szliśmy... każdy w swojej
samotności:) Pozdrawiam i uszy do góry:)
Podoba mi się ten klimat smutku i melancholii, tylko
nie pasuje mi „zasłonięte zasłonami” , tak za bardzo
brzmi banalnie dla mnie i nie pasuje do pozostałych
bardzo ładnych porównań. Pozdrawiam :)
Samotność czasem doskwiera.Trzeba cieszyć się chwilą i
mieć nadzieję.Pozdrawiam ciepło.
Witaj vragoo:) Nie było tak źle. Przeczytałam z uwagą
i poczułam jakbym szła obok Ciebie i obserwowała co
robisz.
Obrazek świetnie przedstawiony.
Pozdrawiam, miłego dnia.