Wspomnienie Dr. Klementowskiego
Dzieci brał na ręce, jak święty dar
Boży,
szeptem do pomocy wzywał moce nieba.
Drżały Jego ręce nim na stół położył
zbolałe maleństwo, gdzie pomocy trzeba.
Zatrwożona matka stała obok dziecka.
Maleństwo czerwone jak leśna malina.
Serce cicho biło, bo mała kuleczka
ledwo oddychała, słabiutka dziecina.
To liczne choroby, domy źle ogrzane,
sprawiały kłopoty zatroskanym matkom.
Gorączka męczyła maleństwa kochane.
Diagnoza lekarza nie była zagadką.
Przychodziły matki z dziećmi w ciężkim
stanie,
myślały, że powodem jest liche jedzenie.
Pan doktór miał wtedy poważne zadanie.
Odzyskanie zdrowia - nowe narodzenie.
Zawsze wszystkim matkom dawał tę
nadzieję,
że przejdzie, że minie, że do zdrowia
wróci.
Wracała do domu, dziecko już dobrzeje,
chociaż bardzo chore, nie mogło
zasmucić.
Nie jednemu ojcu w płaczu warga drżała,
kiedy niósł do Ciebie małe zawiniątko.
Wielki lament w domu, łka rodzina cała.
Wszyscy do Doktora, ratować dzieciątko!
Serca matek z Pisza przebiegały
dreszcze,
- dlaczego odchodzi, jeszcze młody
wiekiem?
- Nie odchodź Doktorze, zostań z nami
jeszcze!
Słyszał głosy ziemskie, chociaż już
dalekie.
Dziś dziękczynną gwiazdę Anioł Ci
zaświeci.
Trudno jest powiedzieć, ile dzieci
żyje.
Modlitwa dziękczynna niech do nieba
leci.
Niech Cię Matka Boża swym płaszczem
okryje.
Komentarze (50)
Chyba niewielu jest teraz takich lekarzy Bardzo ładny
wiersz Bronisławo Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za miłe komentarze.Tak się złożyło,że moja
chrześniaczka, siostrzenica pracowała u Pana doktora 5
lat. Wczoraj dzwoniłam do niej do Chicago. Pięknie
wspomina swojego doktora. Pozdrawiam.
Przepiękne wspomnienie o prawdziwym z powołania
doktorze. Mało takich było i jest,ale zdarzają się
wyjątki. Broniu kochana,bliskie memu sercu są Twoje
wspomnienia. Sercem życzę dużo zdrowia :)
wierzę że jeszcze tacy ludzi na świecie są ...
Piękny wiersz dziękczynny i wspomnieniowy zarazem...
też znałam Wielkiego Sercem Lekarza - pediatrę - sam
był poważnie chory na cukrzycę - wspaniały lekarz,
wspaniały człowiek... Pozdrawiam.
dziękuję, może to głupio wygląda jak facet
pisze z pozycji kobiety.Jestem normalny, tylko zawsze
uważałem i mówiłem, że jesteśmy w ciąży,a nie że żona
jest w ciąży.A odnośnie wiersza, to takim ludziom
powinno się stawiać pomniki przed każdym szpitalem.
Miło przeczytać o lekarzu z prawdziwego zdarzenia w
chwili, gdy nie za dobrze mówi się o służbie zdrowia.
Co sądzisz o zmianie
"myślały, że chorobą jest liche jedzenie." na
"sądząc, że powodem jest liche jedzenie" i "tą" na
"tę" w piątej strofie? Miłej soboty:)
Malo dzisiaj lekarzy z prawdziwym powolaniem. O takich
trzeba pamietac.
Pozdrawiam z duzym uznaniem :)
Przesylam podziekowania za czytanie moich "dziel" :)
Witaj Bronili. Takiemu wspaniałemu lekarzowi należy
się wspomnienie pięknym wierszem. Pozdrawiam
serdecznie ☺️
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze. Na mnie tez
lekarka przejechała się, kazała mi wynosić się do
domu, ale to było w Polsce. Tu w Kanadzie nie czegoś
takiego, ale sami wiecie,że lekarz lekarzowi nie
równy. Dobrze, jak człowiek sam się leczy, ale musi
posiadać trochę wiedzy. Pozdrawiam serdecznie
serdecznie.
Są dobrzy lekarz , ale bywa różnie.
Wyniki dobre , a ledwie się da chodzić .Pozdrawiam
zdrówka życzę i miłego weekendy .
dziś taki lekarz to tylko w filmie.
Pozdrawiam serdecznie
Broniu taki lekarz to skarb,czytałam z łezką w oku bo
mam inne doświadczenia.Cudowny człowiek.
Piękna modlitwa i wspomnienie wspaniałego
człowieka...czemu odchodzą wcześnie dobrzy ludzie..
Piękna opowieść ...pieśń dziękczynna.
Serdecznie pozdrawiam :)