Wszystko co kocham
Jesienią nie zostawiam mokrych śladów.
Unoszę się trzy cale nad chodnikiem
i karmię promieniami słonecznymi.
Wieczorami zlizuję je z księżyca.
I wszystko, co kocham, kocham samotnie.
Zapominam słowa dawnych piosenek,
miękkość leśnej ziemi, wzory na niebie.
Rany na przegubach się zabliźniły
przyjęłam się w glutaminianie sodu.
Już nigdy z żalu nie odgryzę łapy.
Za czym tęsknię widząc chwasty w
betonie?
-Wdech-
Chodzę po ziemi i latam pod niebem,
-Wydech-
Pochodzę z wody i mam w sobie ogień.
-Wdech-
Życie me wieczne, a magia mi chlebem.
-Wydech-
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.