A wtedy padał śnieg...
Pamiętam mroźny wieczór
gdy białe gwiazdy niebo rzucało
Po ulicach ciemnych chodziłam samotna
Płakałam…choć nic się nie stało
W tej pięknej zimowej scenerii
Tak wiele rozmyślałam
Zmarzły mi dłonie, wychudło serce
I nadaremnie twych ramion szukałam..
autor



AniaQ



Dodano: 2008-11-26 20:31:50
Ten wiersz przeczytano 996 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
wpadl tytul w oko i swietny wiersz, lubie zime .tyle
tesknoty,pozdrowienia
klimat wiersza jak w bajce o dziewczynce z zapałkami -
też wzrusza.
Głosuję na romantyzm i temat...forma nieregularna.
przyjemnie sie czyta :)
Milutki wierszyk. Ostatni wers jest super... I chyba
prawdziwy, coo? +)
Wspomnienia okryte śniegiem. Prosto i ciekawie.