List z poligonu
Z cyklu "bardzo stare dowcipy w wersji rymowanej". Zapraszam do poczytania:)) Michale, dzięki za pomysła:)))
Pod starą brzozą, blisko strzelnicy
na zwykłej kartce z zeszytu w kratkę,
siedząc na kępce zwiędłej życicy
Roch bajerował pewną Agatkę,
pisząc jej w liście słodziutkie słowa,
z perlistych westchnień składając frazę.
By go czytała co dzień od nowa,
a do kadzenia to on miał „fazę”.
Pisał o kształtach jej i uśmiechu
i że noc całą śnił o jej włosach.
Że słowo Aga pożyczył echu,
by go ukryło w pszenicznych kłosach.
Wspominał spacer w blasku księżyca,
który podglądał ich pocałunki
i że jej zdjęciem się tak zachwyca,
że prawie dostał ostrej biegunki.
Przypiął do kartki konwalii kwiatek
co go sam zerwał dziś po obiedzie.
Oraz dopisał jako dodatek,
że jeśli będzie mógł to przyjedzie.
Za trzy dni dostał list polecony
który żar uczuć w nim ostro wzmógł.
Przyjedź kochany, ty mój szalony
i obiecuję, że będziesz mógł.
Komentarze (16)
Cóz za wspaniałe poczucie humoru. - Slawku! - czy
mozna to rozpowszechniać - jako wspaniałe poczucie -
sytuacji - i wklad kulturowy - znakomitgo Gminnego
Poety?
Po prostu - bajka:):):)
Pozdrawiam serdecznie:)
Z przyjemnością przeczytałam Twój zabawny wiersz:)
Super! Bardzo pogodny wiersz :)
zapowiada się spełnienie...
Ciekawy i zabawny wiersz, oby nasi młodzi tylko z
Poligonu wysyłali swoje listy. Pozdrawiam życząc dużo
zdrowia.
świetny wiersz, co słowa nie mogą,
pozdrawiam serdecznie.
Fajny wiersz i z humorkiem. Trochę oderwałam się od
tych okropnych, wojennych scen. Pozdrawiam serdecznie.
Fajny wiersz, no i puenta wymowna...
Dobrego dnia życzę, Sławku.
hehehe...fajny humor! :))
Pozdrawiam z uśmiechem Sławku :)
:))Świetny:)
A to dobre, pozdrawiam serdecznie.
Miałem kiedyś Agatę,
ale zamieniłem się z bratem.
Teraz mam Alę
i też sobie chwalę.
Znałem ten dowcip, ale dobrego nigdy dosyć. Pozdrawiam
:):)
Z przyjemnością przeczytałem.
jedno wynika z wersów- brak ambarasu,
pozdrawiam serdecznie:))
Z przyjemnością i uśmiechem przeczytałam. Pozdrawiam ,
udanej niedzieli:)