Wybór!
Dzisiaj zimno jest na dworze
i deszczem zacina,
przez co jest już podtopiona
cała nasza gmina.
Zatem dzwonię do sołtysa
pytając o radę,
jak ja jutro naszą drogą
do pracy pojadę.
No bo z okna jej nie widać
zniknęła pod wodą,
a ocean, że tak powiem
mam też pod zagrodą.
Wszak mówiłem kanalizę
trza na wsi budować,
a nie jak wygrać wybory
tylko kombinować!
Lecz mi sołtys odpowiada:
- Masz pecha sąsiedzie,
bo autobus także żaden
jutro nie pojedzie.
A jeśli chcesz mieć wygody
to pierdół nie gadaj,
tylko sprzedaj gospodarkę
i do miasta spadaj!
Komentarze (49)
mądrego to i warto posłuchać
pozdrawiam
:)) Stanowczy ten sołtys, że tak powiem.
Miłego wieczoru:)
Kombinacje przedwyborcze a po wyborach radź sobie
wyborco sam.Fajny pomysł na wiersz.Pozdrawiam Krzysiu.
Na wesoło :))
Pozdrawiam.
Humor Cię nie opuszcza.
Krzysiu,z podziwem dla Twoich pomysłów,serdeczności
dla Was obojga :)
O nie, życie w mieście jest złudnym dobrem, życie na
wsi wyzwala kreatywność. Więc wskakuj w gumowce, bierz
łopatę... będziesz miał jak trzeba ;))
Pozdrawiam.
Aj, czy ten sołtys z tym miastem się nie pomylił?
Kałuże bywają, bo jak rura pęknie, to ho, ho ale
fajnie, poza tym są inne "cukiereczki",
którymi "miastowe" mogą poczęstować sołtysa skoro ma
takie dobre rady.
Świetna ironia.
Pozdrawiam.
No to ma peel dylemat :))
Jak zwykle super wiersz!
Pozdrawiam Krzychu :)
A to dostałeś Krzysiu super radę ;-)
Pozdrawiam.
zawsze można nadmuchać ponton lub materac
pozdrawiam Krzysiu :)
Sołtys pierwsza klasa ;)
Pozdrawiam Krzychno :)
dzięki, poprawiłem.
Dobre.
bardzo dobry wiersz,
tylko ten sołtys potrafi tylko radzić a nie wie jak
temu zaradzić,
pozdrawiam