***[wyciągam dłoń...]
wyciągam dłoń
gryziesz boleśnie
i pewnie dałoby się coś zrobić
ale tylko stoję
żebyś mogła wyjąć swoje zęby
pozornie goi się jak na psie
a od środka toczy mnie gangrena
amputujcie wszystkie powiązania
żebym mogła wyjść
"krew z krwi a taka wyrodna"
zdążę jeszcze usłyszeć
zdejmując pręgi ze słońca
Komentarze (5)
Bardzo wymowne wersy... w zadumie
Toksyczne rzeźbienie... Bolesny wiersz. Dobry wiersz.
matki powinny wspierać dzieci.
Porażające uwiązanie w krzywdzie...
Pozdrawiam
Bardzo smutne. Pozdrawiam :)