Wyrwałam serce.
dziś mój śmiech
zastrzelił mnie
utopiłam się we łzach
a gniew zdeptał
mocno tak
i już nie wiem
jak i gdzie
co przeżyłam
z kim przegrałam
na krawędzi mój własny lęk
mi wylicza
co straciłam
serce milczy jak na złość
obojętnie we mnie tkwi
zdradziłam siebie
sobie dałam w kość
wyrwałam serce
i Tobie przyniosłam pod drzwi
Komentarze (2)
Zgadzam się z poprzednikiem wypowiedzi iż nie można
dać od razu zbyt wiele, trzeba z dystansem
systematycznie dawać po trochu. Wiersz bardzo
emocjonalny choć szkoda, że ma tyle smutku w sobie.
Ale ciesze się, że cię widzę z powrotem wśród wierszo
pisarzy ;)
emocjonalnosc skrajna, albo raczej taka ...do konca.
No i jak to w zyciu czesto bywa - odrzucna. Nie dobrze
jest kochac za bardzo, ludzie wola gre z dystansem,
glupia gre...