Wywiad z ważnym...
On już się wspiął na piedestał,
ubrał w garnitur dogmatów nowych.
A pan redaktor zadaje pytania o wizje
demokratycznych dekoracji.
Plama bełkotu rozmazana, hektary
słów zachwaszczone, kaczogród ideą
ptasią zasnuty, imaginacja wyuczona.
A od tych dziwnych dywergencji,
w głowie mam same deformacje.
Wolę się smażyć, powiem krótko,
w piekle, niż karmić takim dysonansem.
...jeśli kogoś obraziłam...sorry...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.