Wzloty (nieloty)
Lecę bo chcę.....
Obiecują wielkie rzeczy
Lecz działanie słowom przeczy
Każdy pcha do swej kieszeni
To się chyba już nie zmieni
Tu, w tym a-normalnym kraju
Mając skrzydła, nie latają
Kłapią dziobem dookoła
Lecz nikt zdziałać nic nie zdoła
Gdzie bogactwa, gdzie dobrobyt
W ciepłych krajach czasem pobyt
Zamiast swój budować domek
Czas wyjechać po zarobek
Więc opuszczam progi stare
Które stały się koszmarem
Gdzieś za wodą szczęścia szukam
Lecz obczyzną się nie zbrukam
.... lecę bo życie jest złe.
Komentarze (4)
Brzmi jak tekst dobrej punkowej piosenki. Albo tak
trochę w stylu Lady Pank "Leprechaun". Bardzo mi się
podoba ;-)
ależ aluzja do naszych wybitnych polityków :), ale
rzeczywistość jest raczej smutna, niestety
To smutne, że ludzie muszą szukać godziwej pracy w
innych krajach... bo chyba nie szczęścia szukają?
na obietnicach tylko się kończy niestety....cóż więc
trzeba odlecieć