Za dużo Ciebie
Za wiele potu z krwią się zmieszało,
Za wiele łez proszących spływało.
Zbyt wiele snów,
Ty - w głównej roli.
Choć tak przeżywam,
Serce nie boli.
Ty je zabiłeś,
Ja pochowałam.
O wieczną niepamięć
Boga błagałam.
Obiecał mi pomóc,
To wciąż wracało,
Za każdym razem mnie zabijało.
Nie chciałam narodzin,
Pragnęłam życia.
To nie możliwe
bez serca bicia.
Teraz już wiesz, dlaczego umarłam.
O bramę do nieba się tylko otarłam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.