za horyzontem...
umowilam sie na dzisiaj
z cisza na spotkanie,
nie pytala lecz czekala
na moje pytanie...
nie umialam odpowiedziec
nie bedac pytana
zrozumiala-zaszumiala
i rozkosznie kolysala...
dala mi w cudownym darze
wiecznosci ulamek
zobaczylam raj przesliczny
-tam byl piekny ranek...
wszystkie rajskie ptaki
spiewaly w przestworzach
wszystkie barwne kwiaty
zakwitly w ogrodach...
ksiezyc wolno rozpoczynal
wypoczynek dzienny
slonko rzesko zablysnelo
rytmem dnia niezmiennym...
wietrzyk- dobry aniol
zaladowal wozy
i rozsiewal wokol
zapachy mimozy...
za dalekim horyzontem
bylo mi bezpiecznie
bede czesto sie umawiac
z cisza- tam- koniecznie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.