Za krótka Noc
Aksamit twego ciała rozanielony na
pościeli
Słodki wzrok, szczęścia szept słyszę imię
swe
Mówisz chodź, wyciągasz dłoń znów mnie
chcesz
W ustach twych zaklęty grzech
Pod powiekami nieba smak
Już czuję, co za chwilę, czuję cię
Do nieba zieloną autostradą splatając
palce
Do twych nagich ramion czule
obejmujących
Po mapie rozpalonych ciał spojrzeń głęboko
wnikających
Uciekając przed świtem nocną aleją
rozkoszy
Byle dalej byle mocniej łapiąc resztki
tchu
Jeszcze chwilę jeszcze dwie falujesz
nademną unosisz się
We włosach utopiłaś twarz w sobie chwilę
tą
Tak dobrze tak mi rób nie przestawaj
nigdy
Kocham Cie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.