Za przystanikem
Pewnie chwytasz mą dłoń...
Czuję ciepło stwardniałych odcisków Twych
palców,
Mocno obejmujesz mnie w pasie
Przyciskasz do siebie...
Czuję niesamowity dreszcz podniecenia,
Gdy nagle Twe usta
Stykają się z moimi...
Smak piwa, zapach perfum...
Twoje dłonie delikatnie masujące mnie po
biodrach...
Schodzisz niżej, coraz niżej...
To uczucie jak w bajce.
Teraz wracam
Wracam do normalności
Staram się...
Chcę o Tobie zapomnieć
Nie mogę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.