Zabiłeś nadzieję...
Ale ja byłam głupia!
Mówiłeś, że mnie nie kochasz.
Ale ja niesłuchałam.
Nadal miałam w sercu nadzieję.
Nadzieję, że może kiedyś...
A teraz się dziwię,
Dziwię się, że wprost powiedziałeś o braku
uczucia.
Przecież to było oczywiste!
Wczoraj tylko jedno trzymało mnie przy
życiu.
Nadzieja...
Dziś ją także odebrałeś.
Nareszcie...
Długo Ci to zeszło.
Trzymałeś mnie na smyczy,
Którą sama sobie wytworzyłam...
Ale teraz koniec.
Bez nadziei,
Bez Ciebie,
Bez miłości,
Nie mam nic...
Więc po co mam żyć?
No powiedz!
Zabiłeś mą nadzieję...
Ostatnia kropla w kielichu przelana.
Nic mi nie zostało...
Koniec...
... nigdy nie pozbawiaj ludzi nadziei, bo może ona być wszystkim, co mają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.