Zagubiona
Zagubiona
pomiędzy oddechem nocy
kojącym
a krzykiem poranka
przerażającym
błądzę...
chwilami
pragnienie jedyne
by zapomnieć
by odejść
by już nie wracać
chwilami brutalnie
przemocą
siebie
z objęć wspomnień
wyszarpnąć
błądzę...
chwilami
pragnienie jedyne
by biec do Ciebie
by nie uciekać
by już zostać
chwilami rozkoszą
największą
w Twoim szepcie
zanurzyć się i
w najczulszym
przytuleniu zasnąć
błądzę...
chwilami
nigdzie
siebie
nie odnajdując
i tylko serce
wciąż niezmienne
wciąż rozkochane
w drżeniu tęsknoty
czeka wytrwale
...jakże naiwne...
Często wydaje nam się, że ktoś nas zranił. Ale to my sami siebie ranimy. Wystarczy ochłonąć i pomyśleć. Zranić to wiele. Zranić nas naprawdę może tylko ten, kogo kochamy. Zranić nas może obojętnością, zapomnieniem, nieobecnością, nieistnieniem. Ale i wtedy nie jest to jego wina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.