zamknięta
niesiona podmuchem wiatru
zamykam w spojrzeniu ognia ciszę
spaceruję taflą wody wśród Lilii
zamknięta w sobie
rozpędzam słowa wszechświata
w objęciach uchwyciłam oddech słów
dotykiem uwolniłam wiatr z twoich dłoni
muśnięciem ust spaceruje twoim spojrzeniem
skrzydłami trzepoczę
srebrne nici utkane oddechem burzy
Komentarze (12)
Kazimierz Surzyn dziękuje
Pozdrawiam serdecznie :)
Poetycko, bardzo optymistycznie, pozdrawiam ciepło.
Mojeszkice dziękuje
Kri dziękuje
Joviska masz racje żeby się nie zamykać w sobie ale
czasem musisz żeby twoje uczucia nie zostały bardziej
zranione niż są
Montibus dziękuje miło mi to słyszeć
@krystek dziękuje
Beano milo mi
Sisy dziękuje
Kinga dziękuje
Szadunka miło mi to słyszeć
Pozdrawiam serdecznie miłego wieczoru:)
Miło czytać Twoje wiersze.
Podoba mi się uwalnianie wiatru dotknięciem i
rozpędzanie słów wszechświata.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie i poetycko ;-)
Bardzo ładne, ciepłe wersy.
zostawiam podobanie Kiko,
ładnie muskasz słowem;)
Radosny, pogodny wiersz -wypełniony optymizmem i wiarą
w miłość. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Witaj Kiko
Zachwyciłaś mnie tym wierszem.
Miłego wieczoru.
Może lepiej nie zamykać się w sobie...
Ciekawie i melancholijnie...
Pozdrawiam Kiko :)
Pełen optymizmu, ciepły wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciepło i delikatnie.
"dotykiem uwolniłam wiatr z twoich dłoni
muśnięciem ust spaceruje twoim spojrzeniem
skrzydłami trzepoczę"
Pozdrawiam serdecznie Kiko :)