zanikająca miłość
próbuję przywołać zapomniane lata
spotkania we dwoje na ławce za domem
okryte szarzyzną zwykłości ogromem
przebłyskują barwą minionego świata
zamknięty w niebieskim obłoku czekania
myślami zbłądziłem do czarownej chwili
kiedyśmy beztrosko serca pogubili
szukając w poezji tajemnic kochania
spraw zwykłych codziennych uzbierałem
kosze
muślinową miłość zepchnąłem pod ścianę
samotność i pustka uczucia niechciane
uśpiły w mym życiu młodości rozkosze
Komentarze (11)
Na ławeczce raz siada miłość, a drugi raz samotność.
Urzekła mnie forma wiersza.
Wiersz ma ciekawy, rzadko spotykane rymy A-B-B-A,
ładnie odpływa w swoim rytmie gratuluję pomysłu.
Starość też ma swoje prawa,ale jeszcze za wcześnie się
przejmować,a wziąć takie jak nam samo wchodzi w
ręce-wiersz ładny i niestety życiowy..powodzenia
Wspomnienia takie piękne, a obok samotność. Wiersz
perełkowy.
Ja ci proponuje odkurzyc te milosc,wyjechac na wakacje
i znow dac sie poniesc dzikosci seca,a koszyki z
codziennoscia do piwnicy schowaj.Pozdrawiam
W wierszu jest prawda szczera bo gdy codzienność
przyłumi miłość nie ma ona czym oddychać a więc czas
nadszedł aby ją ratować Pięknie..bardzo wrażliwym
sercem napisany Forma elegancka Na tak!
Tak już jest, uczucia nie zasilane nowymi impulsami
gasną i zostają tylko wspomnienia a czasem żal.
Bardzo ładny wiersz w treści, należy podkreślić użycie
przez autora rymów okalających.
hmm..wspomnienia...życie popłynęło w inną stronę
daleko od tej pięknej miłości...smutna konkluzja
Życie nie pieści, ale często sami nie dbamy o to, by
trwał w nas ten romantyczny świat. Zawsze jednak można
to zmienić, póki życie trwa. Znowu będzie nasz świat
kolorowy.
w poezji sa zaklecia pozwalajace stworzyc eliksyry
milosne :) pozdrawiam