Zaparłam się Ciebie
wśród krętych życiowych dróg
szukam Cię Panie
choć niejeden raz
jak Piotr zaparłam się Ciebie
gdzieś zaskowyczał pies
a może to moje sumienie
wydało jęk
pełen goryczy, bólu i rozpaczy
udając że nie słyszę jak ktoś cierpi
nie próbując bronić niewinnych
patrząc z pogardą na drugiego człowieka
w którym przecież mieszkasz
zaparłam się Ciebie
choć mój kogut nie zdążył zapiać
nieświadomie uciekłam od Twojej miłości
w zaułek wygodnego życia
zaparłam się Ciebie
teraz z pokorą grzesznika proszę
wybacz mi
i gdy nadejdzie czas Sądu
nie zapieraj się mnie Boże
choć przecież
mimo swojego miłosierdzia
wszystko możesz
Komentarze (6)
Refleksja z wiarą na ustach.
w ten sposób może tylko pisać osoba głęboko wierząca.
Obudzić się i wyjść z tego zaułku ... nie każdemu się
to udaje nie każdemu
wie że trzy ostatnie linijki odnoszą się do wybaczenia
niemniej jednak, 4 od końca mówi o zapieraniu, co daje
błędne wrażenie że Bóg może się zaprzeć
Niesamowicie głęboka refleksja pełna wiary i
nadziei.Pozdrawiam serdecznie.:)
Bardzo dobry wiersz :-)
jako komentarz przytoczę słowa Magdy Czapińskiej
wyśpiewane przez Edytę Geppert -
Ja się nie skarżę na swój los
Potulna jestem jak baranek
I tylko mam nadzieję, że...
że chyba wiesz, co robisz, Panie.
Ile mam grzechów? któż to wie...
A do liczenia nie mam głowy
Wszystkie darujesz mi i tak
Nie jesteś przecież drobiazgowy
Lecz czemu mnie do raju bram
Prowadzisz drogą taką krętą
I czemu wciąż doświadczasz tak
Jak gdybyś chciał uczynić świętą.
pozdrowienia :)
Może wszystko a nie może, daje wybór,wskazuje drogę a
nie może zmusić do pójscia nią, pozdr