Zasypiałam pośród gwiazd
Zasypiałam pośród gwiazd,
obudziło mnie zmęczone życie,
a w pięści zaciśnięte dłonie,
bolały niesamowicie.
Przytuliłam poduszkę w odruchu pustki,
by twarz zatopić w jej czeluści
i pozwolić nadejść snom
jeszcze dziś, jeszcze wciąż.
Odnalazłam, gdzieś na końcu snu
to, co wcześniej zadało ból,
lecz na szczęście,
zadusiły go moje zaciśnięte pięści.
Zasypiałam pośród gwiazd.
Rankiem obudził mnie promyk słońca,
który wyszeptał: Bądź cicho,
nie zbudźmy Smutku, niech śpi licho.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.