zawahanie
chciałem się rzucić naprzeciw
pokonać wszystko raz jeszcze
światu dawać powody do zadumy
...
i stanąłem na
stromym brzegu wszystkich skrajności
odwróciłem twarz
opuściłem dłonie
poszedłem w dolinę
gdzie mgła spokoju zaległa
by ukryć się bez szaleństwa
na resztę chwil co pozostały
zaczekam na anioła stróża
który jakby nieśmiały
nie przyznawał się do pokrewieństwa
dusz pomiędzy nami
jeszcze raz wejdę na stromy
brzeg wszystkich
...łagodności
zapraszam na www.piszmasz.pl
Komentarze (7)
ładnie i ciekawie, podoba mi się :-)
to są dwa brzegi w jednej duszy pełnej
emocji...wątpliwości są tak bardzo ludzkie jak ludzkie
jest odczuwanie... ;-))) vel atma
:)spokój daje o wiele więcej niż chwilowy zryw - tamto
mija, spokój pozostaje :)
dojrzały poetycki język i refleksja Dobrze piszesz
Piękna wyobraźnia logiczna Ok:) a w treści wpleciona
postać Stróżą znamionuje pokorę wobec losu Pozdrawiam
Witaj..każdy ma swojego anioła,bardzo porusza
przekaz.piękno poezji+pozdrawiam+++++
Ciekawy , refleksyjny wiersz.Pozdrawiam z daleka.
Ciekawy!Podoba mi się.Czuć w nim wyraźnie to
zawahanie.