zawsze
Pod wpływem śmierci Koleżanki-Poetki, zupełnie wyjątkowej Kobiety.
zawsze odejście bliskiego człowieka
jest jak przerwany film niedokończony
i wcale nie jest jak zamknięta księga
lecz jakby brakło jej ostatniej strony
i zawsze najpierw przychodzi zdziwienie
jak to: już nigdy? jakże to: już
nigdzie?
dopiero później jak spiżowy wieniec
najgłębsza rozpacz nieuchronnie
przyjdzie
wtedy brakuje Ci rozdzierająco
głosu, uśmiechu, spojrzenia Tych oczu
ale najbardziej tego, co cię gniotło
co trzeba było wybaczyć i poczuć
zlew ciągle pełny kuchennych przyborów
teraz tak pusto świeci czystą bielą
nikt nie wydziwia i nie ma humorów
jak śnieg gładziutkie łóżko pod pościelą
nikt cię nie rani, nie złości, nie
gniewa
i już nie krzykniesz nigdy, że jak
zawsze
"zawsze" przemknęło jak chwilka i trzeba
nieść ranę pustki, której nic nie zatrze
Komentarze (116)
Weno, Karmarg, Turkusowa Anno, Lukro, Magdo, Heniu,
Blondynko - dziękuję Wam za miłe słowa i zrozumienie,
i wzruszenie wierszem.
Wielka Niedźwiedzico, odpisałam już poniżej Krzemance,
a dodam jeszcze, że musi zostać słowo "zawsze", bo o
to właśnie chodzi w wierszu.
Dziękuję za miło słowa. :)
Krzemanko, dzięki za pochwałę i uwagę. :) Pierwsza
strofa może nie jest niezbędna, ale w moim odczuciu
potrzebna, bo wprowadza w dyskurs ze stwierdzeniem, że
śmierć jest jak zamknięcie księgi, jak postawienie
kropki nad "i". Ja się z tym nie zgadzam, w każdym
razie nie do końca.
Wzruszająco, pozdrawiam Oxyvio.
Bardzo ładny wzruszający wiersz, każda śmierć jest
jakoby niespodzianką najmniej oczekiwaną, ale ona
należy do każdego z nas i pozostaje już należna nam
wieczność. Pozdrawiam
Wspaniały wiersz Oxyvio i taki bardzo, brdzo
prawdziwy.
bardzo pięknie wybrzmiało Twoje pożegnanie osoby,
która już na drugiej stronie:)
Piękny, bardzo smutny wiersz...już nigdy, ale przecież
i zawsze...
wzruszający... bolesna strata bliskiej przyjaznej
osoby zostawia rany trudne do zabliźnienia ...zostaje
pamięć i smutek ...
pozdrawiam - miło że jesteś z nami ;-)
Wzruszyłam się, bo niedawno też żegnałam przyjaciółkę,
znam ten ból Oxyvio. Smutne jest to, ze powoli zawęża
się grono najbliższych Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz... z sugestią krzemanki.
Wtedy mógłby się zacząć od słowa "Najczęściej...",
żeby nie zaczynać od "i", a nie stracić rytmu.
Pozdrawiam, Oxyvio:)
Bardzo dobry wiersz. Zastanawiam sie, czy nie
brzmiałby lepiej bez pierwszej strofy? W moim odczuciu
stanowi ona zbędne dopowiedzenie. Miłego dnia.
AnnX, Bo Mini, Tańcząca, Basia, MisPikus, Baba Jaga,
Arabella, Karat, Ola, Zosia K., Stella - Wam także
dziękuję serdecznie za miłe komentarze i pochylenie
się nad moim wierszem.
Nureczko, sorry - "przeskoczyłam" Cie w
podziękowaniach, ale czytałam Twój komentarz, pełen
zrozumienia i uczucia. Dziękuję Ci bardzo za niego.
Mixi, rzadko tu jestem, rzeczywiście, bo brak mi
czasu, niestety. Ale lubię to miejsce, bo mam tu garść
przemiłych Znajomych, dlatego zawsze będę wracać do
Was.
A jeśli napiszesz do mnie na priv (adres w profilu),
to dowiesz się, gdzie można mnie znaleźć. :)
Zresztą każdy może napisać i tez się tego dowie, jeśli
ma ochotę.
Dziękuję,Mixi, za tak miłe przyjęcie po długim czasie!