Zbudowałam...
Zbudowałam sobie pomnik z trawy
Tak zielonej jak Twoje oczy
Gdzieś za granicą murawy
Żeby go deszcz nie zmoczył
Plotłam go twarz ochładzając
Rosą co spływała z liści
Jedynie nadziei się trzymając
Że ten cud się pierwszy raz ziści
Nawet gdyby się nie udało
Cel zmusił mnie do myślenia
Dziś znów będzie padało
A ja podumam nad sensem istnienia
autor
Neamis
Dodano: 2007-04-18 19:17:57
Ten wiersz przeczytano 618 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.