Zbyszek
Straż pożarna wyburzyła drzwi
Drzwi wystruganej z kory
Leżał przykryty kołdrą
Zgaszone światła
Ogień zgasł w kominku
Rozmawiałam z nim
Ostatnia
O kosmosie
Straż pożarna wybiła drzwi
Rozrzucając kawałki serca
Pamietam jak kochał widok ognia
Wspomniał że odrodzi się jak Feniks
Z popiołu życia
Wprost do krainy mgławic
Dotrzymał obietnicy
Zatrzymał wehikuł czasu
Przed tem zamienił ze mną kilka słów
A raczej ich stos
Po czym rozłożył skrzydła
Odbił się od ziemi
Przepędzając kłęby dymu
Spotkamy się jeszcze
Spotkamy
Tam gdzie rozłożona złota nić romantyka
Klaudia Gasztold
Komentarze (1)
Ładnie w przekazie i jednocześnie dramatycznie.
Jak nasze kominki, mogą być niebezpieczne, dla
ludzkiego życia.
Pozdrawiam serdecznie.;)