Zbyt prędka śmierć mędrka
Staszek - maruda z Nowego Yorku,
spotkał się z panną w szlacheckim
dworku.
Zamiast z nią pofiglować,
ciągle moralizował.
Rozzłościł dziewczę i skończył w worku.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-03-14 17:19:23
Ten wiersz przeczytano 1574 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Ostatni wers sformułowałbym tak;
Jego nasienie zostało w worku.
;)
Miłego wieczoru.
kobiety jak widać nie cenią moralności
I słusznie :-) też nie lubię gadających po próżnicy
:-)