Zbyt prędka śmierć mędrka
Staszek - maruda z Nowego Yorku,
spotkał się z panną w szlacheckim
dworku.
Zamiast z nią pofiglować,
ciągle moralizował.
Rozzłościł dziewczę i skończył w worku.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-03-14 17:19:23
Ten wiersz przeczytano 1588 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Oj sroga kara go spotkała, a limeryk dobry, choć
mocny, że tak powiem:)
DOBRY LIMERYK. Pozdrawiam:)
I jak to w życiu, mędrkowanie czasem i zgubne
jest...pozdrawiam
no i doigrał się
pozdrawiam :)
i tak się zakończyła mędrkowa kariera
dziękuje ślicznie za życzenia::)
Czy to o kimś takim jak Woody Allen. Ten to godzinami
mógłby gadać o seksie i nic:) Jednak całkiem
interesujący.
Pozdrawiam Anno:)
Przykro tak w worku...
:)
Pozdrawiam serdecznie!
:))
Pozdrawiam milutko :)
Tak kończą ci co mają zbyt wiele do
powiedzenia.Świetny limeryk.Pozdrawiam serdecznie:)
Genialny limeryk
Madrale, tak koncza, a to histria, a w Nowym Yorku,
wszystko sie moze zdarzyc.:)
Ciekawie Anno, pozdrawiam serdecznie.:)
Za dużo gadał, więc go uciszyła i po ptakach.
Kronika policyjna wzbogaciła swoje annały o nowy wpis
"wypadek przy pracy"
Pozdrawiam.
Wiedziałem,że jesteś piękna ale awatar mnie oczarował.
Jaka siła w chęci pofiglowania. Ja już do Nowego Yorku
nie pojadę chociaż lubię pofiglować.Pozdrawiam Aniu.
dobrze zrobiła że go zabiła ..