żeby niemożliwe stało się możliwe.
"nikt nie umiera w samym śrdoku piątego aktu..."
nie wolno ci odejść
w trakcie piątego aktu
chociaż świat upadł na głowę,
choć miłośc zazieleniła się bzem
i krzewy pomarańczy biczują stopy...
poczekamy na naszą chmurę,
odlecimy na niej...
z nią...
w niej...
dwoje głupców za rękę z Bogiem.
czasami krzyczą na nas aniołowie za brak pokory z ukłonem przyznajemy im rację.
autor
Monika M
Dodano: 2007-03-23 23:57:15
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.