Żegnaj PIESKU...
Wiersz został napisany pięć lat temu po śmierci DŻEKUSIA..
Już nie zaszczekasz drogi przyjacielu,
nie będziesz merdał wesoło ogonem,
poczciwe życie dobiegło już celu,
ziemskie radości na zawsze skończone.
Gdzieś po niebiańskich łąkach biegasz
śmiało,
zmęczone ciało spoczywa już w ziemi,
tak bardzo będzie Ciebie brakowało,
sercami żałość, smutek zawładnęły.
DŻEKI, śliczny wilczur żył z nami od dziecka ponad dziesięć lat...
autor
Dziadek Norbert
Dodano: 2017-09-14 07:31:02
Ten wiersz przeczytano 3429 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Norbercie wzruszasz wersami, pozdrawiam serdecznie.
Znam to, miałem przyjaciela /wabił się MAX.
Był niezwykły do samego końca.
Serdecznie pozdrawiam Norbercie (życzę miłego
weekendu).
;)
Wzruszający wiersz o wiernym przyjacielu...
Miłego dzionka Norbercie:)
Moja Pipi aż szesnaście. I od tej pory nie mamy
pieska. Rozumiem Ciebie Norbercie, przeżyliśmy też
bardzo trudne chwile....
Pozdrawiam ciepło:-)
Piękny wiersz dla przyjaciela:)
Witaj. Ladnie i z czuloscia o wiernym przyjacielu. Moj
ma 9 lat, ale nawet nie chce sobie wyobrazac, ze
kiedys bedziemy musieli sie z nim pozegnac. Moc
serdecznosci.
Jeszcze raz gorąco dziękuję za wszystkie opinie i
życzę miłej, spokojnej nocy...
Pięknie, wzruszająco. Też miałam kiedyś psa Łajkę,
zginęła pod kołami samochodu. Swoje wspomnienie
zawarłam w wierszu pt."Psa przyjaciela kiedyś
miałam..." Pozdrawiam
:( zasmuciłeś swoim pieknym pozegnalnym wiersze Ozyły
wspomnienie moich czworonogich przyjaciół których też
kiedyś musiałam pozeganać
Pozostały fotografie jakaś ulubiona ich zabawka ale
wierzęze biegają szczęsliwe po niebieskich łakach
Pozdrawiam serdecznie Norbecie
Przywiązujemy się do naszych czworonogów i kiedy
odchodzą tacy przyjaciele żal po nich jest
ogromny.Pozdrawiam ...
Dziękuję za opinie. 5 lat minęło a nie mam ochoty na
nowego psa.Boli serce nadal po Dżekim. Może kiedyś.
jak na "psie życie " 10 lat to "słuszny wiek"
Wzruszyłeś :(
smutno gdy odchodzi czworonożny najwierniejszy
przyjaciel ...
pozdrawiam serdecznie:-)
im od teraz, nie będę mówił
(i tu jest pies pogrzebany)
bo i po co rozgrzebywać rany.
Pozdrawiam serdecznir