żeremiowe bajdurzenia
rósł sobie gdzieś bór
tam pośród drzew bóbr
żeremie wziął wzniósł
nieopodal brzóz
tuż nad brzegiem wód
strumienia co wiódł
poprzez gęsty las
wyznaczając szlak
jakim bobrza brać
wędruje hen w świat
a przez system tam
podnosząc wód stan
powstał również staw
którym szybko wpław
można dostać się
osiągając cel
przeciwległy brzeg
i do syta zjeść
smacznych ziół i traw
gdy nie grozi strach
gromadząc swój tłuszcz
zanim śnieg i mróz
skują lodem staw
przez zimowy czas
Argo.
Komentarze (3)
Ależ Jastrzu...
Przecież i w borze można spotkać brzozę, albowiem nie
zdarzają się w przyrodzie uprawy monokulturowe, więc
chociaż przewagę jeden gatunek stanowi, to i wiele
innych chociaż nielicznie w sprzyjających warunkach
też tam się może zadomowić, ot co.
Wiersz fajny, ale jeśli tam rosły brzozy - to był las.
Bór jest raczej iglasty...
Wiersz jak dla mnie z podwójnym dnem.
Podoba się przekaz.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)