zielona żmija
w zaschniętym
zakamarku
czaszki
obudzona
pragnieniem
słaby
móżdżek
ogonkiem
łaskocze
wierne nóżki
z radością
stąpają
będzie
dobry dzień
pierwszy
jak lekarstwo
z niesmakiem
drugi trzeci
dla wesołości
jeszce
za zdrowie
za braci
za towarzystwo
szumi
w głowie
szmaragdowie
syczy
basen
napełniony
płaz
wabiąco
faluje
orszakiem
białych koni
tato
do domu
chwiejnie
galopuje
odgrywa
butelkową
scenę
ile można
pić?
to co mnie
już
nie żyć!?
zasypia
w trzecim
akcie
dobranoc
w kłębek
skręcona
gadzina
do rana
wyrośnie
w chętnego
pytona
no i w drogę
dopóki
swiatła
zielone
Komentarze (10)
bardzo ciekawy wiersz.nałóg jest czymś okropnym,z
czego wyjść jest ciężko.fajny przekaz.pozdrawiam
Trudny temat, ciekawa forma... Niesamowity przekaz. Na
Tak.
Bardzo ciekawie pokazalas w swoim wierszu nalog ktory
ruinuje zycie i krzywdzi najblizszych. Gratuluje!
Tak to niestety tragedia zwłaszcza dla tych co nie
umieją się z tego podźwignąć zaś dla rodziny to
gehenna.Wiersz bardzo wymowny i refleksyjny,zmusza do
pewnych przemyśleń-pozdrawiam!
Nie ma nic gorszego w życiu człowieka
Że z jednego nałogu w inny ucieka
Tak go to meczy i bardzo
wciąga
A po paru latach nogi wyciąga
Ludzkość jest tak sprytna jak
lisek już stary
Mądra inaczej i patrzy przez
różowe okulary
A wpada w nałogi jak w
dziurę pisklęta
Czym dalej do przodu tym miej
wciąż pamięta
Bardzo dobry temat wiersza, tak czesto
nurtujacy wiele rodzin. Pijanstwo alkoholizm to jak
"zatrucie jadem ", na skale swiata. Dobre przeslanie
wiersza.
"no i w droge, dopoko swiatla zielone"
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
A w tym wszystkim dramat dzieci,pijaństwo w modzie dla
zabicia sumienia,super przekaz:)
Niby alkohol jest dla ludzi ale jego nadużywanie i
niemiłe potem zachowanie jest już czymś strasznym.
Wiersz bardzo obrazowy, z czytelnym przekazem...
Smutny, ale przecież zielone światła w nim.
Z biologii dwója z polskiego szóstka:) Wiersz
oryginalny i bardzo mi się podoba. Jestem na tak.