Złośliwiec
Jest z niego całkiem sprytny artysta
Musi dokuczyć wbić chociaż szpilę
I każdy momencik wnet wykorzysta
I to by było w zasadzie tyle
Może coś jeszcze dodam z przekąsem
On złośliwością się delektuje
I się uśmiechać lubi pod wąsem
Kiedy choć trochę kogoś zdołuje
Na koniec jeszcze coś o nim powiem
Że kamufluje dobrze się w tłumie
Wygląda całkiem jak zwykły człowiek
Bo każdy komuś dokuczyć umie
I ja się przyznać do tego muszę
Gdy ktoś nadepnie mocno na odcisk
Powstrzymać trudno bo się uduszę
Wystrzelę w niego złośliwy pocisk
I kiedy jestem wściekła jak osa
Potrafię mocno przytrzeć mu nosa :))
Komentarze (48)
Beatko :)) co racja to racja :))
Buźka! :)
kochana nie duś się
tylko strzelaj
pociskami ile wlezie
jak zrobisz z... sitko
dłużej z nory nie wylezie
pozdrawiam Jovitko:))
Andrzej dzięki za komentarz :)
Pozdrawiam
Utrzeć nosa pomysł godny
zadartego w szczególności
Kto go nosi zbyt wysoko
błota na kaftanie nie dojrzy
Nos mu zasłoni horyzont
gdzie śnieg, a gdzie zieleń szlak zgubi
w przestrzeni piaszczystej pustyni
Pył oczy zatrze samotnemu
sisy, Roxi ;)) dziękuję dziewczyny :) uściski na
dobranoc :)
czasem człowiek musi
bo inaczej się udusi :)
I dobrze, czasem niektórym się należy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bužka@
joannabarbara :)) dziękuję z uśmiechem :)
świetnie uchwycony klimat wiersza,
najgorsze jednak jest to, że potrafi się kamuflować,
pozdrawiam serdecznie:)
Alicjo dziękuję za pomoc, poprawiłam ten wczorajszy i
zbudowałam kolejny i każdy następny może już być tylko
lepszy przynajmniej pod względem
gramatycznym...jeszcze raz dziękuję za pomoc...:))
Buźka!
moliczko :))
mariat ja mam dokładnie tak samo :))
marcepani czasami tak trzeba :))
Taktowanie wychodzi super. Z sensem. Resztę
przemilcze. Pozdrawiam @
Pięknym za nadobne :)
ja mam podobnie, bo mnie kiedyś też w gorącej wodzie
wykąpali i tak już zostało;
jeśli bym odłożyła na zaś - pewne bym zapomniała.