Zły anioł
Wiersz pisany dawno ale jeden z lepszych. Tak mówili:) Mam grypę, gorączkę i nic nowego nie wyjdzie z tego:) Pozdrawiam
Zaciska w dłoni swego misia
patrzy niewinnie w mrok ulicy
na parapecie jej dzieciństwo
na parapecie jej wspólnicy.
Mucha, co skrzydeł chyba nie ma
żuczek, co trafił tam z ogrodu
i gorzki smak lizanej szyby
firanka pełna tego smrodu.
Siedzi i milczy, pomrukuje
lęka się drzwi otwartych w nocy
boi się spojrzeć w tamtą stronę
że znów zobaczy jego oczy.
Nie chce spać w łóżku, w którym spała
nie chce już nigdy obudzona
przeżywać, czego nie rozumie
być dotykaną przez "anioła"
Komentarze (20)
Gwiazdo... przejmujące do szpiku...Życzę powrotu do
zdrowia:-)Pozdrawiam
Ten smutny, tragiczny przekaz, to nie tylko żal, ale i
wołanie o pomoc które bez odpowiedzi zostawać nie
powinno! Pozdrawiam!
To trzeba wyświetlać, a co najmniej nie ustawać w
głoszeniu tego.
jedno słowo: rozumiem...nie,jeszcze jedno: Piękne!!!
Bardzo smutny i przerażające temat ujęłaś w wierszu.
Dlaczego tak się dzieje? Czy można temu zapobiec?
Wiele pytań nasuwa się po przeczytaniu wiersza i
skłania do zadumy. Pozdrawiam.