Zmartwychwstanie
płatki śniegu na powiekach
…jak słodko gdy oczy nie płoną
błogi chłód w zamian za palące łzy
już jest dobrze…tak ciemno
zamiast porwanych czarnych piór
…wyrastają nowe białe skrzydła
patrzysz prosto w błękit,
którym ilustrujesz moje oczy,
splatasz moje dłonie z twoimi,
drżące usta w milczeniu stają się jednym
moje serce bije?…bije tak
mocno…
tak blisko pod twoim…
jesteś każdą myślą, westchnieniem,
oddechem
gorącym źródłem,
w którym zatapiam drżące palce
…ja żyje…
Komentarze (2)
trudno ukazać uczucia, każde słowo staje się
niewystarczające, Tobie udało się stworzyć namiastkę
jednego uderzenia serca, Twojego serca. pozdrawiam
muszę przyznać, że bardzo łądnie słowa dobrane...