Zmęczenie
Czasami sił brak,
gubi się rytm i takt.
Mówisz nie, jest wspak.
Szarość przygniata.
Barwa zmienia odcienie,
czarny ptak, zwątpienie.
Znaczona karta w dłoni,
bilet do nieba bram,
zapodział się, zgubiony.
Na twarzy krople rosy,
potargane wiatrem włosy,
w lustrze zmęczone odbicie.
Odpycha mimo woli.
Potem stajesz w pół drogi,
obolałe w butach nogi.
Wokół pustki kamienie,
azyl domu wybawieniem.
Nadziei łykiem wzmocniona,
codzienność bierzesz w ramiona.
Nie ma dróg bez końca,
ty osika wciąż drżąca.
Szeroko otwierasz oczy.
Czas swe kręgi zatacza,
co minęło nie wraca.
Zapisana kolejna stronica.
Nie ma przepustek od życia.
Komentarze (48)
Każdy swoje życie musi przeżyć, nikt nie wyręczy...
Virginio pozdrawiam a wiersz warty żeby przystanąć.
Serdeczności i dziękuję:-)
Samo życie,niestety nie ma od niego przerw,ani
przepustek.
Jednak zmęczenie to stan przejściowy. Ja wierzę,że
przechodzi wraz z listopadem:)
Pozdrawiam
Dobry wiersz , im więcej drogi przebytej tym drżeniem
następny dzień .
Serdeczności :)
Piękna życiowa refleksja!
Pozdrawiam serdecznie :)
:) pozdrawiam i głos zostawiam +
Zmęczenie materiału jak to się mówi,ale siły witalne
wrócą...trzeba mieć nadzieję.Pozdrawiam.
Choć to smutne i napawa do refleksji nad życiem ,
ukazujesz obraz bezradności , no cóż jutro nowy dzień
i nowe zadania przed nami , żyć trzeba mimo to.
Dobry wiersz
pozdrawiam
Żyć trzeba bez względu na wszystko.
Życiowe
Codzienność kołem się toczy.
Pozdrawiam :-)
Pięknie i mądrze napisane.
Pozdrawiam
Ładny wiersz, a zmęczenie rzecz normalna przejdzie i
znowu zakwitną kwiaty w naszych oczach. Pozdrawiam.
Jednym słowem bezradność. A żyć trzeba.
Znaczona karta w dłoni,
bilet do nieba bram,.. oby tak było że do nieba bram
.. wiersz bardzo ładny ..
świetny, z życia wzięty
ciepło pozdrawiam :)