Zmierzch
To, co z rana zdało się radością...
Słońce to zaszło,
lecz nie zapadł przez to mrok,
a wschód jego promieni,
nie oznacza jeszcze świtu.
Zaszły zaś drgnienia,
które wywoływały zachwyt,
opadły motyle,
zostawiwszy czyste trwanie.
Wywołany zamęt chwili,
uporządkowany chaos,
chroniczność przemijania,
gdy oczami się mijamy.
Nie tęskno,
lecz i nie dość,
nie przesyt tego,
lecz nie i głód.
Paradoksalne trwanie,
w tym, co nastanie,
próba odmiany?
To nie czas na...
...na wieczór stało się rozterką.
Komentarze (3)
Mijalnia.
Lubię przestawienie słów "lecz nie i głód" zamiast
"lecz i nie głód", nienachalnie inne.
Czas spokoju i zawieszenia jakby uczucie prosiło się o
czary Żywe słowo Bezpośredni szczery wiersz
Pozdrawiam:)
Biedne serce, bo w rozterce.
Podoba mi się, mimo pesymizmu! Pozdrawiam.+