ZNAJOMA
przywarłam wzrokiem do szyby
rysy twarzy znajome
podobny pieprzyk na szyi
jakby te same oczy
piwne lecz w innej oprawie
bez wyrazu osadzone głęboko
czoło kosmykami przyprószone
skronie oszronione
a przecież jest lato
czy cię znam
szybę przecieram
ta sama kobieta
uśmiechamy się do siebie
te same zmarszczki mimiczne
ten sam uśmiech
trochę smutny lecz szczery
to w nim rozpoznałam
siebie
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2012-02-25 08:54:33
Ten wiersz przeczytano 640 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Trafiłam na wiersz perełkę:))))
Pozdrawiam:)
W lustrze zawsze siebie tylko ujrzeć można
nikt inny się tam nie pojawi...
dobrze gdy potrafimy zaakceptować własne odbicie
i jest z nim nam po drodze
Pisz dalej tak ciepluto, dziekuję
..... + ..... :-) Piękny...
Naprawdę pięknie..
Rozmarzyłem się cudny wierszyk :)
Dziękuje za odwiedziny :)
Dobrze piszesz o przemijaniu. W pospiechu nie
zauważamy, że zmarczki robią się coraz dłuższe i
głębsze aż nagle przystajemy przed lustrem i ledwo
możemy siebie poznać. Pozdrawiam ciepło:
No tak, przemijanie, zmiany i etc...:):):)
Czasami przyjemnie jest zobaczyć swoje odbicie z
uśmiechem na twarzy. To poprawia nastrój. Pozdrawiam:)
Witaj ...miło mieć taką sąsiadkę i ja mam..pozdrawiam
miło
Jeśli buzia w lustrze jest usmiechnięta,dlaczego jej
nie polubić?:)Serdecznie pozdrawiam+++
..... + ..... :-) Piękny wiersz..
"ten sam uśmiech
trochę smutny lecz szczery" Ladny wiersz :)
Piękna melancholia o przemijaniu...Pozdrawiam
serdecznie...
Grażynko, fantastycznie :-) bardzo dobry wiersz, i ja
się uśmiecham :-)
najwazniejsze, że owa twarz została rozpoznana :) i że
sie uśmiecha :) pozdrawiam