Znaleźć wyjście

Smutna ta prawda ale jednak prawda bez znajomości czy
koneksji ani rusz ...pozdrawiam ciepło.

Czasem jest to bardzo trudne wyjście:(
Dobry wiersz...

Ze znalezieniem wyjścia, to niestety nie mam pomysłu.
I wątpię, żeby ktokolwiek miał.
Pozdrawiam serdecznie :):)

*"wcisnął"

Gorzki, prawdziwy przekaz. Chyba trudno byłoby znaleźć
człowieka, który
nie wcisną się do kolejki przed innych kiedy nadarzyła
się okazja:(
Miłej soboty Halszko:)

Tak bywa istotnie, ale także pracownik powinien
zrozumieć, że jeśli coś robi dobrze, nie znaczy, że ma
być awansowany, bo najlepszy lekarz nie musi być
dobrym dyrektorem szpitala. Pozdrawiam

Niestety, to bardzo częste. Bez znajomości niewiele
można.
Pozdrawiam serdecznie

Niestety tak jest. Nie wiedza, zaangażowanie a
znajomości się liczą i to w każdej dziedzinie. Udanego
dnia wypełnionego pogodą ducha:)

E tam- narzekanie.
Gra przed nami o.
Ale ponarzekać też jest fajnie- to tak wtedy lżej.
Ponarzekamy, ponarzekamy- i do roboty- bo świat przed
nami.
Dobry wiersz, pomysłowy, dający możliwość wielości
interpretacji.

Nepotyzm i znajomosci roi sie wszedzie- w pracy, w
szklolach, w kolejce do lekarza... Podwojny system z
szara strefa, takze u nas.
A za granica...
Podobno putin dostal sie do Moskwy z Petersburga,
gdzie robil przestepcze machlojki, bo "wciagnal" go
przedsiebiorca, patrzac ktoremu niewinnie w oczy putin
odmowil przyjecia lapowki... Nie dlatego, ze, jak ow
pomyslal, byl "niewinny, czysty i uczciwy", ale,
poniewaz nie schodzil ponizej 50tys $...
Pozdrawiam

Życiowy wiersz ze smutną prawdą, trzeba mieć
plecy...pozdrawiam ciepło Halszko:)

P.S Co do zajmowania stanowisk po znajomości, to
niestety prawda, często tak bywa, sama miałam okazję
mieć dobra posadkę, w bardzo znanej instytucji, po
znajomości, z dobrą pensją, ale nie skorzystałam,
właśnie dlatego, że była po rodzinnej znajomości, nie
chciałam być postrzegana, iż coś komuś zawdzięczam,
komuś bliskiemu, na dodatek.
Sorry za wtręt osobisty.

Wiersz życiowy, ale msz bardzo smutny, bo wychodzi na
to, że awans w pracy jest w życiu najważniejszy i
tylko pieniądz się liczy, a msz, sto razy ważniejsze
jest np, bycie z rodziną w sobotę, osobiście nigdy nie
chciałam pracować w sobotę, rezygnowałam czasem z
pracy z tego powodu, dla mnie są ważniejsze sprawy,
niż li tylko awans i pieniądz, od dawna.
Pozdrawiam, a wiersz dobrze napisany, choć treść dla
mnie jest symbolem naszych czasów, msz złych czasów,
dobrego weekendu życzę, Halinko.

*dobre pytanie :)

To jest dobrze pytanie. Pozdrawiam serdecznie ;)