Żółte kwiaty od Ciebie
Z nieba w barwie
nawłoci, grad
wielkości orzecha,
nawałnice i trąba
Zmiotła kwiaty,
nie nawłoć — trzyma
mocno się ziemi;
szorstka i pochylona.
Przez noc liście wyżółkły.
Połamało, co słabsze.
Karbowany pomidor
tylko opuchnął w pasie.
W ogon traw
jesień młoda.
Przestrzeń lat,
oddech w polach.
Komentarze (15)
Czas płynie kołem. Żółte (a nawet zżółknięte) kwiaty
też mogą cieszyć, zanim będą przysługiwać nam już
tylko białe chryzantemy.
Piękny, piękny...!
Uwielbiam te złote królowe poboczy i nieużytków, nasze
swojskie mimozy (skądinąd - kto je tak nazwał,
przecież to prawdziwi, niezlomni twardziele;)
Pozdrawiam serdecznie:-)
Ostatnio nawalnice czesto nas odwiedzaja. Pozdrawiam
cieplo. :)
Lato powoli odchodzi, dni już krótsze. Trochę szkoda,
ale czekają jeszcze przecież grzyby na swoją kolej.
Nie podlewam dzisiaj roślin, ponoć ma się zburzyć.
Byle bez gradowych orzechów.
Serdeczności :):)
Zostawiam plusik, a komentarza nie będę dublował
zostawiłem w innym miejscu;) Serdeczności:)
Żółte kwiaty, jak żółte słoneczniki.
Dla mnie obojętności tu nie ma... Ale to mój problem
:)
Świetny wiersz, a puenta... Niezwykła. "Przestrzeń
lat, oddech w polach"... Tutaj chce się już zostać...
Pozdrawiam :)
No ostatnio nieźle szalała burza...
Nawłoć się rozrosła w moich okolicach, bo mało kto
kosi.
Pozdrawiam :)
Pięknie napisałaś o sierpniowej przyrodzie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny, delikatny
Piękny, delikatny
Piękny wiersz!
Serdeczności przesyłam
Bardzo ładnie :)
Piękny wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
ostatnio coraz więcej tych nawałnic.