Życiorys
data napisania - 06,01,2011r.
Urodziłem się bo musiałem
by ujrzeć ten świat boski.
I choć wcale tego nie chciałem
przelazłem przez wlot wąski.
Patrzyłem jak jest na tym świecie
byłem ciekaw i przyznaję szczerze
smród z szarzyzną biedę gniecie.
Więc zmykam gdzie pieprz rośnie ,
bo nie chcę żyć w takim świecie.
Komentarze (8)
Dziękuję wszystkim za oddane głosy i za komentarze.
Rozbawił mnie tekst, no niestety nie ma powrotu. A
pieprz? w najlepszym razie spowoduje oczyszczające
kichanie;) Powodzenia życzę;)
wydarci z dobra mamy wzór aby je stworzyć na świecie
Uczucia ujęte w wierszu towarzyszą człowiekowi całe
życie Dowcipnie ujęta prawda Pozdrawiam
A juści, masz inny wybór? - Pamięć masz jednak
dobrą...powodzenia
Gdzie indziej, też pewnie gniecie, więc zostań w
naszym świecie ;)))
ma dziewięć wersów....nie liczyłam słów....ale wiem na
pewno w każdym jednym słowie jest 100%prawdy
....pozdrawiam autora
było się zaprzeć...rozkraczyć, to byś nie
wyszedł.......a teraz to już tam nie wejdziesz...
Z tego wiersza dowiedzialam sie ,ze autor nie urodzil
sie w wyniku cesarskiego ciecia i moze dlatego nie
chce mu sie nawet zyc.Pozdrawiam,uszy do gory.