Życzliwy sąsiad
Przez szparę podgląda sąsiada
Co kupić miał nowy samochód
Lecz podejść mu wszak nie wypada
Gdy żona przygląda się obu
Jej cień się wysuwa zza rogu
I prawie dotyka pojazdu
Za płotem się ma tylko wrogów
Nie wolno pić z nimi toastów
Nadarza się właśnie okazja
By strzelić z nim dziś strzemiennego
Ten rupieć już bierze korozja
Więc może być jego kolegą
Komentarze (3)
Ja sąsiadom mówię tylko dzień dobry i do widzenia ;-)
;-)
A zawiści ci u nas dostatek, to prawda.
sąsiedzka zawiść w całej okazałości.
Dobrze ujęta sąsiedzka zawiść. W życiu bywa różnie,
ale bywa i tak. (+)