Zzzz
Nauczyłem się nie kochać-
- jak to dobrze :
Narodowa duma!
To wygląda jakbym przeżył
własny pogrzeb...
I z miłości umarł.
Gdzieś na styku moich wołań,
Są granice,
Znam je od kołyski ;
Przemijanie z dnia do nocy
to nie życie -
-Nikt już nie jest bliski.
Więc oddalam się od świata
i od siebie,
(Jakbym śnieg zagarnął);
Przecież mogę między cieniem
A zwątpieniem...
I umrzeć na darmo.
Gregorek, 15.7.22
autor
return
Dodano: 2022-07-16 08:20:48
Ten wiersz przeczytano 1433 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Trudno jest wyzbyć się miłości. Jeżeli już to tylko
dla wzniosłego celu czy ideału. Ciekawy refleksyjny
wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Piszesz fantastycznie.. wiersz krzyczy pesymizmem i
obojętnością, ale /Przecież mogę między cieniem
A zwątpieniem../pojawia się chwila wahania.
Zawsze jest ktoś kogo można kochać,ale nie kochać w
ogóle to jakby umrzeć za zycia...życie bez
sensu...miłego...
Bardzo smutna refleksja.
Tak, czasem lepiej nie kochać... Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przesmutny intrygujący wiersz, nakłaniający do
refleksji o celu i sensie życia.
Pozdrawiam ciepło.
Ciekawy wiersz:-)
Nauczyłem się nie kochać- brzmi strasznie
pesymistycznie.
coż, może nie jest tak źle, życie to śnieżna kula,
sterują nią bogowie, do czegoś należymy, ktoś tam jest
bliski, ale nie da się tego zaplanować..
Miłość ma różne oblicza.
Wiersz zatrzymuje i skłania do zadumy. Pozdrawiam
serdecznie
Ciekawie piszesz retrum