W blasku promieni
drzewa dostojnie pochyliły
swoje nagie zaśniedziałe korony
witając znajomych gości
słońce zaplotło warkocze z promieni
w twoje pachnące włosy
wiatr zatańczył walca
na parkiecie z usłanych liści
dwa oddechy wzajemnie
pieściły rozpalone policzki
ich rozmarzone spojrzenia
połączyły się tworząc łunę blasku
ciepło dłoni i smak ust
spełniło oczekiwane
głośny uśmiech i radość
opodal wiewiórki baraszkowały
pomiędzy drzewami
magazynując zapasy na zimę
zachodzące słońce przypomniało
o upływającym czasie
naładowani pozytywną energią
powrócili do rzeczywistości
21.10 – 22.10.2013.
Komentarze (50)
ładny wiersz, można się rozmarzyć
Ładny, rozmarzony, bardzo barwny, słoneczny wiersz
Sotek - nasza wyobraźnia jest bez granic - tylko
często trzymamy ja na wodzy - a szkoda
bardzo dziękuje
pozdrawiam
Dorotek - Doroto - i tak było w rzeczywistości
dziekowności
pozdrowionka
pozytywne zakończenie, lubię takie :-)
Opisywanymi obrazami rozbudzasz Karolu wyobraźnię
czytelnika.
Ładnie i zmysłowo ująłeś tą miłość.
Pozdrawiam:)
Marek