-CHANDRA-
..odwiedził mine kolega z polski, i tak mi sie żalił
-CHANDRA-
Od tej polityki, już boli mnie głowa
Problemów bez liku, forsy ciągle brak
Wali co nie którym, do "pały" sodowa
I jak tu nie wypić ? Powiedz stary ? .Jak ?
Do roboty znowu, nie chce mi się wstawać
Ale nie ma wyjścia, idę chociaż mdli
Bo nie można przecież na okrągło "dawać"
Tylko wieczny urlop, ciągle mi się śni.
Chandra mnie przeżarła, już do białej kości
Wyzuła do szpiku, szara rzeczywistość
Gdzie spojrzę, co dotknę, to wszystko mnie
złości
Tylko w pełnej szklance, widzę czystą
"czystość".
I jak tu nie wypić, sam widzisz że muszę
Trzeba gdzieś utopić, złe myśli i troski
Może kiedyś skończę i te mury skruszę
I jakoś odmienię, ten mój żywot gorzki.
Nap.LECH K
Komentarze (8)
Ładnie rytmicznie napisany wiersz. Pozdrawiam :)
Tak, taka ze mnie liczykrupa, zwracam honor i dzięki.
Pewnie mam chandrę cha cha cha...
tiaaa, na frasunek dobry trunek-:)
Pozdrawiam i głosik zostawiam.
pesymizm z dużą dawka humoru...:)
Bardzo ciekawy, o naszej rzeczywistości... Kłaniam się
:D
w odpowiedzi. Literówka.
Masz dobrą rytmikę. I odpowiedzi andreasowi. U nas
pija przybywający ze Szwecji turyści. Bo u nas jest z
kolei za tanio...Dla nich, oczywiście...
Jurek
Fajny,a w Szwecji nie piją?