(...) Ciebie zawsze będę...
Na drzewach owoce się rodzą,
w oddali światła słońca zachodzą,
już nie ma Twego ciała,
dusza Twoja skamieniała.
Nie uczuwam w sercu tak wielkiej złości,
nie wykazuje tyle śmiałości,
ależ ty jesteś serdeczny,
przypomnieć chcę, Twój głos ostateczny.
Nie nasyciłeś mnie swymi piosnkami,
kiedy ja ubolewałem słonymi łzami,
nagle cię śmierć odebrała sroga,
i ciemna stała się ma droga.
Teraz niczego się nie boisz,
bo na świętej ziemi stoisz,
gdzie modlisz się o życie moje,
poprzedzając krzywdy swoje.
Ciebie będę zawsze miłował,
nigdy Ci chwil nie będę żałował,
ty mój przyjacielu jedyny,
właśnie wybijają me ostatnie godziny.
Łza po ciele moja płynie,
a także prędko nie minie,
ja żyć będę w złości,
nie miejąc dla śmierci litości.
Komentarze (2)
Przyjaźń aż po grób - to jak braterstwo krwi, kiedy
ona stygnie nic już nie ma prócz wspomnień.
Przyjazn pozostaje i po smierci.Nigdy ci chwil nie
bede zalowal...ladnie,plynnie napisany wiersz.