Jak rak
Cofasz się jak rak
udajesz że nie boli
ślad zostawiasz
jak rysę na szkle
słońce razi
to wszystko jest
częścią życia nieudaną
wyciągam rękę
mówię o miłości
słuchasz jednym tchem
rękę całuję
boisz się
a jednocześnie poddajesz
zaufam ci
robię krok
chcę iść
prowadź
zostanę
z tobą na zawsze
Autor Waldi
Komentarze (22)
Temat miłości w innej osłonie, choć autor ten sam...
pozdrawiam serdecznie
bardzo ładny - bez zaufania nie ma prawdziwej
miłości:-)
pozdrawiam:-0
Miłość...zaufanie...Miłość mam w sercu...tylko nie
wiem czy potrafię jeszcze komuś zaufać...Pozdrawiam
ciepło.
Jadę do Krakowa i wracam będę ?
Pięknie o miłości...Urokliwe wyznanie
Pozdrawiam
Ładnie.Wszystkiego dobrego z Nowym Rokiem:)
podać rękę to zaufać innym
pozdrawiam:)
a to chyba na lekcję pokazową przygotowane i tu nam
pokazane
bo niemożliwe
by było w realu u Ciebie
nikt kto był w Szpiegowie
nie uwierzy już po drugim słowie
Witaj,
tak opisuję się prośbę o zaufanie...
Pozdrawiam.
Wymowny wiersz...Moc serdeczności:)
Piszesz, że po wyciągnięciu ręki się boi a bohater
wiersza jej zaufa. To on powinien się bać a ona mimo
wszystko mu zaufać. Samo życie pokaże, czy było warto.
Bo ono zawsze jest zakrytą kartą...
Jak zwykle napisałeś fajny wiersz o miłości. Niech
zawsze w Waszych sercach gości. A Ty się ciągle do
niej uśmiechaj i za swe błędy na wybaczenie spokojnie
czekaj...
Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
Z przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam:)
Ładnie.
Tam gdzie miłość, tam zaufanie.
Miłego dnia.
Miło jest czytać Twoje wiersze, inny świat!
:)
Waldi
Ukłony!
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!