karmiące kłamstwo
Serce me krzyczy o pomoc!
Dusza ma krzyczy o zmartwychwstanie!
Ciało me krzyczy o śmierć!
Ja już nie mam celu na świecie
Utraciłam go wraz z Tobą
Wraz z tym jak powiedziałeś
"Sory!to koniec"
A ja tak bardzo chciałam Cię
zatrzymać...
Me oczy były pełne łez
Moje serce płakało z żalu
Moje ciało okryło się szatą z krwi...
I już mnie nie było tu z wami
Gdy poczułam zimny nóż wbijający się w me
chłodne ciało
Gdy zobaczyłam spływający strumyk krwi po
mej jasnej cerze,
Gdy wiedziałam że to już koniec
Że dla nas już nie ma nadziei...
Moją nadzieją została śmierć, która
da uwolnienie od bólu
Która pozwoli żyć na nowo w innym
wymiarze.
Ból, który przeszywał
-moją duszę, ciało, umysł i serce
Był silniejszy niż pozostanie niezauważonym
na tym świecie.
Moje oczy zalały się łzami...
Kłamstwo, którym mnie nieustannie
karmiłeś
Teraz wyłania swoje wyraźne odbicie!
Stałeś sie nikim tak jak ja
Ja byłam godna tego by zakończyć dla Ciebie
życie
A Ty??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.